Kościół pod wezwaniem Świętego Krzyża ▪ Andrzej Dobkiewicz

Niemal w samym cieniu świdnickiej katedry u wylotu ulicy Westerplatte znajduje się mały, niepozorny kościółek pod wezwaniem Świętego Krzyża. Na pozór nie wyróżnia się właściwie niczym spośród innych budowli sakralnych miasta i jego zabytków. Nie posiada ani monumentalnej konstrukcji, ani wspaniałego wyposażenia wnętrz. Pomimo to jest jednak cennym zabytkiem, z uwagi na swoją bogatą historię, której początki sięgają najstarszych dziejów miasta.

Miejsce, w którym wznosi się obecnie kościół pod wezwaniem Świętego Krzyża znajdowało się poza pierścieniem średniowiecznych murów obronnych miasta. Początkowo istniał tutaj najstarszy w mieście szpital – świętego Michała. Ufundowany został w roku 1267, a dokument z tym wydarzeniem związany, wystawiony 3 września tegoż roku, jest najstarszą pisaną wzmianką o Świdnicy jako mieście (civitas). Powstały szpital został uposażony polami, ogrodami i łąkami.

Ważną datą w dziejach szpitala i kościoła był rok 1283, w którym to książę wrocławski Henryk IV Probus (1257/1258-1290) przekazał placówkę – sprowadzonym z Wrocławia – krzyżowcom z Czerwoną Gwiazdą. Reguła zakonna tego zgromadzenia, które w swoim gronie miało zarówno braci jak i siostry, zobowiązywała ich przede wszystkim do niesienia pomocy chorym oraz sprawowania opieki nad nimi. Dzięki licznym zapisom i darowiznom mieszczan, dużym dochodom z nadanych ziem i w końcu pomocy macierzystej placówki świętego Macieja we Wrocławiu, już w niedługi czas potem, krzyżowcom udało się wybudować obok szpitala swój kościół pod wezwaniem świętego Michała. W 1340 roku książę świdnicko-jaworski Bolko II Mały (1309/1312-1368) obdarował komandorię wieloma przywilejami. Z tego też okresu pochodzą informacje o posiadaniu przez zakon dochodowego młyna.

Stan ciągłego bogacenia się i tworzenia potęgi zakonu utrzymywał się przez prawie trzysta lat. Kres położyła mu dopiero wojna trzydziestoletnia (1618-1648) ze swoimi pochodami wojsk walczących stron, oblężeniami i konfiskatami. W 1633 roku budynek szpitala oraz kościół spłonęły niemal doszczętnie. W następnych latach zniszczeniu uległa również większość budynków w mieście, będących własnością zakonu i źródłem jego dochodów (spłonął również młyn). Z pomocą krzyżowcom przyszła dopiero wspomniana już macierzysta placówka świętego Macieja z Wrocławia. Dzięki bratniemu zgromadzeniu udało się odbudować zarówno sam kościół świętego Michała w latach 1717-1719 jak i komandorię w roku 1725.

Nowy barokowy kościół odbudowany na planie krzyża greckiego z niewielkimi zmianami zachował się do chwili obecnej. Posiada czworoboczną bryłę, nakrytą stromym, czterospadowym dachem. Od strony zachodniej dobudowana została trzykondygnacyjna wieża, zwieńczona hełmem. W jej przyziemiu znajduje się wejście do kościoła z niewielkim przedsionkiem. Wnętrze ma jedną, kwadratową nawę, asymetryczną w stosunku do osi kościoła. Bardzo skromny jest wystrój wewnętrzny kościoła, który ogranicza się praktycznie do namalowanych w centralnej części nawy – scen z Nowego Testamentu. Malowidła te nie posiadają jednak dużej wartości artystycznej. W niezmienionym stanie zachował się również do dnia dzisiejszego, sąsiadujący z kościołem budynek komandorii.

Kolejną datą wyznaczającą dzieje kościoła był rok 1810, kiedy to władze pruskie dokonały sekularyzacji dóbr kościelnych. Komandorię, kościół i budynek szpitala nabył na przełomie lat 1811/1812 świdnicki kupiec J. J. Ditrich. W 1865 roku zakupił je proboszcz kościoła parafialnego pod wezwaniem świętego Stanisława biskupa i męczennika i świętego Wacława męczennika – Hugo Simon (1828-1897). Do 1868 roku prowadzono prace remontowo-konserwacyjne, które ostatecznie nadały temu kompleksowi budynków dzisiejszy wygląd. Wykonano wówczas między innymi ozdobne pilastry na ścianie bocznej oraz zabudowano wąskie przejście pomiędzy kościołem a komandorią, wyrównując niejako elewację od strony obecnej ulicy Westerplatte. Funkcje sakralne odrestaurowanemu kościołowi przywrócono 29 września 1868 roku powtórnie go poświęcając i zmieniając przy tym wezwanie ze świętego Michała na wezwanie Świętego Krzyża. Od tego momentu świątynia dalej nieprzerwanie jest miejscem nabożeństw, między innymi współcześnie odprawiane są w niej msze święte w rycie trydenckim, a jeszcze w latach 90. XX wieku dwa razy w miesiącu w kościele odbywały się nabożenstwa w języku niemieckim dla około 30 osób – reprezentantów tej mniejszości narodowej mieszkających w Świdnicy i okolicy.

Po zakończeniu drugiej wojny światowej w kościele przeprowadzano remonty. Przykładowo w latach 1965-1968 wzmocniono kopułę oraz pękające mury, na przełomie lat 80. XX wieku wykonano nowe witraże, a w latach 1983-1984 oraz w roku 2011 odnowiono elewację.

W budynku komandorii po 1945 roku miały swoją siedzibę: Klub Inteligencji Katolickiej, biblioteka parafialna, sale katechetyczne oraz świdnicki obwód Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej. Obecnie zostało w niej umiejscowione Centrum Charytatywne Caritas Diecezji Świdnickiej.

2 thoughts on “Kościół pod wezwaniem Świętego Krzyża ▪ Andrzej Dobkiewicz”
  1. Stanisław Zabielski

    „…udało się odbudować zarówno sam kościół świętego Macieja w latach 1717-1719…” – chyba pomyłka, bo przecież odbudowywano kościół świętego Michała.

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Scroll to Top