Ciekawe rzeczy piszesz… Moją wychowawczynia też była. Nie pamietam żeby nas biła. To już prędzej matematyczka (nie pamiętam nazwiska). Tam mozna było sie spodziewać „łapek” wymierzanych taką wielgachna linią albo cyrklem z zestawu do kreślenia na tablicy.
A ja chodziłem do tej szkoły przez 8 lat, rocznik 1976. Rok temu miałem okazję trochę po szkole pospacerować. Górne piętro i szatnia przez tyle lat się prawie nie zmieniły. Te same schody i poręcze. Jakby to było wczoraj. Naszą wychowawczynią była p. Chmielowiec.
Moja „buda”! 🙂
Chodziłem do niej gdy przeprowadziliśmy się z ul. Strzelińskiej właśnie na dawną ul. Kniewskiego. Było latach 1967 – 1971 od V do VIII klasy. Wcześniej chodziłem do 13 na Okrężnej.
A to ja i moja klasa:
V – http://photos.nasza-klasa.pl/314392/2/other/std/bee76bde08.jpeg
VII – http://photos.nasza-klasa.pl/314392/7/other/std/ba3f731e6c.jpeg
W tej szkole pracowała moja babcia. Uczył się tam mój tato… i ja, ale już po zmianie na gimnazjum nr 1.
JA też chodziłam do tej szkoły nr 16 w latach 1967- 1975 . do szkoły miałam bardzo blisko
pamiętam Pania Gerus od j rosyjskiego to dopiero była chadra każdy się jej bal a najgorsze było to ze była moja wychowawczynią i nas bila
@ek
Ciekawe rzeczy piszesz… Moją wychowawczynia też była. Nie pamietam żeby nas biła. To już prędzej matematyczka (nie pamiętam nazwiska). Tam mozna było sie spodziewać „łapek” wymierzanych taką wielgachna linią albo cyrklem z zestawu do kreślenia na tablicy.
A ja chodziłem do tej szkoły przez 8 lat, rocznik 1976. Rok temu miałem okazję trochę po szkole pospacerować. Górne piętro i szatnia przez tyle lat się prawie nie zmieniły. Te same schody i poręcze. Jakby to było wczoraj. Naszą wychowawczynią była p. Chmielowiec.