Muzeum Richthofenów ▪ Horst Adler (z języka niemieckiego przełożył: Edmund Nawrocki)

W roku 1901 major baron Albrecht von Richthofen i jego żona Kunigunde z domu von Schickfuss, zamieszkali w willi przy dzisiejszej ulicy generała Władysława Sikorskiego 19. Urodzony w 1892 roku we Wrocławiu ich najstarszy syn Manfred miał wtedy 9 lat, a jego brat Lothar – 7. Manfred – nim poległ śmiercią bohatera 21 kwietnia 1918 r. – odniósł w czasie pierwszej wojny światowej 80 zwycięstw powietrznych, stając się najskuteczniejszym niemieckim pilotem myśliwskim. Jego nazwisko stało się symbolem. Był odznaczony najwyższym niemieckim orderem wojskowym Pour le Mérite, tak samo jak jego brat Lothar. Lothar, mimo ciężkich ran, przeżył wojnę, ale zginął śmiercią lotnika 4 lipca 1922 roku koło Hamburga. Został pochowany 11 lipca 1922 r. na świdnickim cmentarzu garnizonowym obok zmarłego w roku 1920 ojca. Obecnie cmentarz ten jest częścią parku i groby są już niewidoczne (cmentarz garnizonowy znajdował się między dzisiejszymi ulicami : Armii Krajowej i Kolejową w pobliżu dworca i stanowisk odjazdowych autobusów PKS). Na pamiątkę Manfreda w obecnym Parku Sikorskiego posadzono tzw. Dąb Richthofena i postawiono duży głaz narzutowy z wyrytym napisem. W 1928 roku zbudowano tam również miejsce pamięci Richthofena, z którego do dziś zachowały się nikłe resztki.

Wkrótce po odsłonięciu miejsca pamięci matka obu bohaterskich lotników postanowiła urządzić w swej willi muzeum poświęcone swym synom. W ten sposób powstało Muzeum Richthofenów. Zostało ono otwarte 29 kwietnia 1933 roku. Premier Prus Hermann Göring, ostatni dowódca I pułku lotnictwa myśliwskiego imienia Manfreda von Richthofena, nie mógł wtedy przybyć do Świdnicy jak zaplanowano, radio wrocławskie transmitowało jego przemówienie – nagrane na płycie – skierowane do matki bohaterskich lotników i licznych gości honorowych. Na uroczystości pojawił się kierownik śląskiego okręgu NSDAP i nadprezydent prowincji śląskich Helmuth Brückner oraz przywódca śląskiej grupy SA i prezydent policji we Wrocławiu Edmund Heines, którzy również wygłosili mowy. Dopiero 13 maja 1934 roku, w czasie podróży inspekcyjnej po Śląsku, przybył po raz pierwszy do Muzeum Richthofenów Hermann Göring z ministrem Waltherem Dérre.

Z okazji otwarcia muzeum w roku 1933 przemianowano ulicę Strzegomską na ulicę Manfreda von Richthofena (obecnie ulica generała Władysława Sikorskiego). Muzeum obejmowało pięć pomieszczeń na górnym piętrze willi. Z parteru po przebudowie schody prowadziły bezpośrednio do pokoi muzealnych. Ściany klatki schodowej zdobiło około 300 poroży pochodzących ze wszystkich części Niemiec. Były to trofea myśliwskie zmarłego w 1920 roku ojca obu lotników Albrechta von Richthofena, którego mundur majora był wystawiony na najwyższej platformie schodów.

Pierwszy pokój poświęcony był młodszemu bratu Manfreda, Lotharowi, który przeżył wojnę, chociaż trzykrotnie był ciężko ranny. Czterdzieści zwycięstw powietrznych przyniosło mu także najwyższy niemiecki order wojskowy Pour le Mérite. Na środku jego pokoju znajdował się model dwupłatowego samolotu myśliwskiego Albatros D III. Były też tu zgromadzone różne ordery, szwedzka szpada honorowa, sprawozdania wojenne niemieckich i zagranicznych gazet, a także ich rozmaite dodatki nadzwyczajne. W kącie stał portret jednego z najbardziej niebezpiecznych przeciwników Lothara: angielskiego kapitana Balla. Podczas ich walki powietrznej szczęście sprzyjało Lotharowi. Pociski jego karabinu maszynowego trafiły w gaźnik angielskiego samolotu. Części zestrzelonej maszyny przypominały walkę dwóch równorzędnych przeciwników.

Drugie pomieszczenie było młodzieńczym pokojem Manfreda. Tutaj znajdował się zapoczątkowany przez niego samego zbiór niebiesko-biało-czerwonych części skrzydeł i części bocznych kadłubów zestrzelonych maszyn z numerami bocznymi. W oszklonych gablotach były umieszczone odznaki zdobyte przez Manfreda na przedwojennych zawodach. Kilka portretów bohaterskiego lotnika uzupełniało zbiory. Trzeci pokój zawierał jedynie trofea myśliwskie, ponieważ Manfred był zapalonym myśliwym i dobrym strzelcem.

W czwartym pokoju zgromadzono liczne portrety jego kolegów i przyjaciół, jak również tablicę z drzewem rodowym rodziny Prätorius-von Richthofen. Z geneaologii wynikało, że Manfred był w prostej linii potomkiem „starego Dessauera”, którego jedna z wnuczek wyszła za mąż za barona von Richthofena. Piąty pokój przypominał tragiczną śmierć Manfreda. Między wawrzynami i kwiatami znajdował się skromny drewniany krzyż, który Anglicy ustawili na jego grobie podczas pierwszego pochówku na cmentarzu we Fricourt. Na czarnych aksamitnych poduszkach leżało dużo orderów i odznaczeń Manfreda von Richthofena. Były tu też niektóre z telegramów kondolencyjnych i zdjęcia pierwszego miejsca spoczynku Manfreda.

Muzeum było czynne od poniedziałku do piątku w godzinach 10-12 i 15-18.

Eksponaty z willi Richthofenów zaginęły bez śladu po zajęciu miasta przez Armię Czerwoną 8 maja 1945 roku. Według niepotwierdzonych pogłosek zostały zabrane do Związku Sowieckiego na polecenie samego Józefa Stalina.

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Scroll to Top