Jakub Tau był synem biednego tkacza. Po śmierci ojca wychowywał go aptekarz Wolfsheimer ze Świeradowa. Po zakończeniu nauki Tau sprzedawał lekarstwa i zbierał zioła. Podczas jednej z wędrówek po górach, w poszukiwaniu ziół, poznał pewną pannę Kunegundę. W przeszłości była ona kochanką księcia Bolka II Małego (1309/1312-1368) i zbiegła w góry, aby ujść prześladowaniom matki księcia. Ta bowiem życzyła sobie, aby jej syn ożenił się z austriacką księżniczką. Ojcem Kunegundy był rycerz Lotar. Został on uwięziony w jednym z zamków na terenie księstwa i uwolniono go dopiero, kiedy książę Bolko II się ożenił. Jakub Tau w międzyczasie został nadwornym błaznem wspomnianego księcia i opiekował się na zamku w Bolkowie młodym księciem. Gdy rycerza Lotara uwolniono, dowiedział się on, że Kunegunda została jakoby otruta przez Jakuba Tau. Pełen żądzy zemsty udał się rycerz do Bolkowa i dopytywał się o błazna. Zastał go, gdy właśnie bawił się w ogrodzie z młodziutkim księciem Bolkiem III. Zapytał błazna: „Czy to twoje dziecko?” Tau potwierdził. „Dziecko za dziecko” krzyknął rycerz i uderzył swoim bojowym młotem w czoło Bolka. Wrzasnął przy tym do Jakuba Tau: „Jestem rycerz Lotar, ojciec Kunegundy, którą otrułeś!” Z miłości do Kunegundy Jakub wziął czyn rycerza na siebie i oświadczył, że zabił małego księcia podczas zabawy poprzez nieostrożny rzut kamieniem. Za karę Jakuba Tau stracono w ogrodzie zamkowym w Świdnicy. Gdy później rycerz Lotar przyznał się do zabicia syna księcia, postanowiono nieszczęsnemu błaznowi wystawić kamień pamiątkowy, na którym wykuto litery J.T. oraz datę 1347, i umieścić go w ogrodzie zamkowym. Z polecenia nadburmistrza Świdnicy Gustava Ludwiga Glubrechta, który stał na czele władz miejskich w latach 1852-1888, w drugiej połowie XIX wieku kamień odnowiono i postawiono w nowym miejscu (na obecnym placu świętej Małgorzaty).