Wielu historyków korzystało ze świdnickiego archiwum miejskiego, które mieściło się w ratuszu. Początkowo akta znajdowały się na strychu ratusza przechowywane w skrzyniach i zapewne w workach. Resztki jednego z takich worków wraz z przeważnie uszkodzonymi strzępami papierów znaleziono w lutym 1994 r. nad salą rajców podczas odgruzowywania strychu ratusza. Papiery i kilka pergaminów pochodziły głównie z przełomu XV i XVI w. Ocalałe, mniej zniszczone dokumenty z tego znaleziska zakonserwowano w Archiwum Państwowym we Wrocławiu i obecnie przechowuje je Muzeum Dawnego Kupiectwa w Świdnicy.
Archiwum ratuszowe w Świdnicy zostało po raz pierwszy zinwentaryzowane w 1570 r. Inwentaryzacji dokonał również Gotlieb Wolf w 1758 r., który uporządkował większość akt nadając im skomplikowane sygnatury. Najcenniejsze akta przechowywano wtedy w jakimś pomieszczeniu w ratuszu, zaś mniej cenne – zapewne nadal na strychu. Na nim znajdowały się niektóre akta jeszcze przed drugą wojną światową. Większość z nich zinwentaryzował w trzeciej ćwierci XIX w. radca miejski Caspari, a w latach międzywojennych XX w. – znany świdnicki historyk Theo Johannes Mann oraz były dyrektor świdnickiego gimnazjum dr Paul Gantzer. Zasób archiwalny dzielił się wtedy na cztery zespoły:
a) Dokumenty (symbol U),
b) Akta umieszczone w dawnej zakrystii (pomieszczeniu obok dzisiejszej sali rajców, symbol S),
c) Akta z czasów pruskich po r. 1740, (symbol R),
d) Akta cechów (symbol HU).
Po 1945 r. archiwum ratuszowe pozostawało bez należytej opieki. Niektórzy ze świdniczan opowiadają, że wtedy część dokumentów pergaminowych rozkradziono w celu uszycia z nich portfeli. Znaleźli się wtedy i tacy, którzy znali rzeczywistą wartość pergaminów. Świadczą o tym oferty zakupów składane Muzeum Dawnego Kupiectwa. Nabyło ono przeważnie na aukcjach np. dokument księcia Bolka II z 1337 r. czy też przywilej wystawiony przez króla Macieja Korwina w r. 1469. Przed laty jeden z takich dokumentów Muzeum mogło nabyć dzięki wsparciu finansowemu świdniczan m.in. panów Andrzeja Lepaka-Przybyłowicza i Edwarda Szywały. Znajdujące się na dokumentach sygnatury świadczą niezbicie, że znajdowały się one ongiś w świdnickim archiwum.
Dopiero w marcu 1949 r. świdnicki Zarząd Miejski przekazał do Archiwum Państwowego we Wrocławiu 2112 jednostek archiwalnych, a w listopadzie 1954 r. – jeszcze 7791 dalszych jednostek przechowywanych w pomieszczeniach ratusza świdnickiego. W czerwcu r. 1964 z Warszawy przekazano do Wrocławia 7 jednostek archiwalnych znalezionych na terenie Czech, dotyczących lat 1892-1932. Prawdopodobnie wywieźli je tam Niemcy podczas ewakuacji Świdnicy.
Akta świdnickie zinwentaryzowano, niestety niezbyt starannie. Wykorzystano również i przedwojenne inwentarze, co pozwoliło stwierdzić, że brakuje około 5 % cennych dokumentów i około 30 % innych akt.
Dziś we Wrocławiu akta świdnickiego archiwum zajmują około 50 metrów bieżących półek. Ponadto jest tam jeszcze około 20 metrów bieżących akt nie opracowanych.