Dostosuj preferencje dotyczące zgody

Używamy plików cookie, aby pomóc użytkownikom w sprawnej nawigacji i wykonywaniu określonych funkcji. Szczegółowe informacje na temat wszystkich plików cookie odpowiadających poszczególnym kategoriom zgody znajdują się poniżej.

Pliki cookie sklasyfikowane jako „niezbędne” są przechowywane w przeglądarce użytkownika, ponieważ są niezbędne do włączenia podstawowych funkcji witryny.... 

Zawsze aktywne

Niezbędne pliki cookie mają kluczowe znaczenie dla podstawowych funkcji witryny i witryna nie będzie działać w zamierzony sposób bez nich.Te pliki cookie nie przechowują żadnych danych umożliwiających identyfikację osoby.

Brak plików cookie do wyświetlenia.

Funkcjonalne pliki cookie pomagają wykonywać pewne funkcje, takie jak udostępnianie zawartości witryny na platformach mediów społecznościowych, zbieranie informacji zwrotnych i inne funkcje stron trzecich.

Brak plików cookie do wyświetlenia.

Analityczne pliki cookie służą do zrozumienia, w jaki sposób użytkownicy wchodzą w interakcję z witryną. Te pliki cookie pomagają dostarczać informacje o metrykach liczby odwiedzających, współczynniku odrzuceń, źródle ruchu itp.

Brak plików cookie do wyświetlenia.

Wydajnościowe pliki cookie służą do zrozumienia i analizy kluczowych wskaźników wydajności witryny, co pomaga zapewnić lepsze wrażenia użytkownika dla odwiedzających.

Brak plików cookie do wyświetlenia.

Reklamowe pliki cookie służą do dostarczania użytkownikom spersonalizowanych reklam w oparciu o strony, które odwiedzili wcześniej, oraz do analizowania skuteczności kampanii reklamowej.

Brak plików cookie do wyświetlenia.

Woźny Grzegorz – Język w stanie podejrzenia. Część 7. Chlebem nie popchniesz posiłku ▪ Ryszard Mierzejewski

Grzegorz Woźny (ur. 1975) – mimo stosunkowo młodego wieku jest postacią znaną w świecie literackim. W latach 1996-2001 działał w Świdnickim Stowarzyszeniu Literackim „Logos”. Współredagował w tym czasie ogólnopolskie czasopismo literacko-artystyczne „Arytmia”. Wydał wcześniej cztery pozycje książkowe, w tym trzy tomiki wierszy: „Każda godzina zdatna do picia” (1999), „Landszaft. Wiersze z lat 1999-2009 (2010) i „Miejsca stojące” (2013) oraz powieść „Nit” (2011). Tomik „Chlebem nie popchniesz posiłku” opublikowany przez wydawnictwo rafalbrzezinski.info w Brodziszowie jest IX tomem z serii „Z szuflady poety”, a pierwszym wydanym przez tę oficynę w roku bieżącym, w nowej szacie graficznej okładki.

Gdyby próbować w najbardziej lapidarny sposób nazwać poezję Grzegorza Woźnego, to nasuwa się nieodparcie słowo „intrygująca”. Wiersze Jego intrygują, bo nie pozwalają przejść obok nich obojętnie, zaciekawiają, rodzą istotne pytania z rodzaju pytań fundamentalnych i egzystencjalnych: kim jestem jako istota żyjąca na jednej z miliardów ciał niebieskich w kosmosie, z jakiego zrodziłem się nasienia, jakim żywię się pokarmem, jakim powietrzem oddycham i jaki kształt ma ziemia, na której żyję? W dość zawiły i ezoteryczny, ale zarazem fascynujący świat tych trudnych, intrygujących pytań wprowadza już tytuł tomiku, w którym mowa jest o chlebie jako pewnym odrębnym od posiłku rodzaju bytu. Jak to – zapytałby w tym miejscu każdy myślący zdroworozsądkowo człowiek – przecież chleb jest jednym z podstawowych składników naszego codziennego posiłku? Kiedy się jednak wczytamy w wiersze Grzegorza Woźnego, to zobaczymy, że dla Autora „posiłek” jest czymś więcej aniżeli chleb czy inne produkty pożywienia. Z pewnym uproszczeniem, bazującym na znanej w filozofii dychotomii ciała i duszy, można by powiedzieć, że chleb dla Autora pomieszczonych tu wierszy jest domeną ciała, podczas gdy posiłek wymaga uzupełnienia o szeroką gamę potrzeb i wartości ze sfery duchowej. Te dwie sfery są ze sobą mocno powiązane, przenikają się w wielu miejscach, uzupełniają wzajemnie, albo też stoją do siebie w opozycji. Życie człowieka jest ciągłym balansowaniem między tymi dwoma sferami, a opisujący je poeta wciąż zanurza się w świecie metafor:

„moczę stopy w wieloznacznościach
z doskoku kucam
i wiem ile lat będziemy razem

będę pisał na starucha
czapkę w łyku przysmak
wody z gryczanym miodem” (s. 44)

Autor koncentruje się na życiu codziennym tylko dwóch postaci: podmiotu lirycznego oraz adresatki lirycznej, mężczyzny i kobiety, wykreowanych w wielowarstwowej poetyce lingwistycznej. Nie ma tu innych osób, grup czy tłumów ludzi, nie ma też świata rozpasanej cywilizacji. Jest tylko On i Ona, żyjący według naturalnego rytmu przyrody, następujących po sobie miesięcy, od czerwca do stycznia. Na wszystkie, najdrobniejsze nawet sprawy codzienności patrzy przez pryzmat oryginalnych i złożonych metafor, a różne rzeczy, zjawiska czy istoty z życia codziennego, jak na przykład: chleb, powietrze, woda, drzewo czy ptak, oprócz swoich znanych potocznych znaczeń, odwołują się do bogatej, wielowarstwowej sfery semantycznej.

„zrzucam znad głowy ostatni spis wierszy
w kąpiel na twarz ody poematy
jak żołnierz nadziewa oko na swój bagnet

pod wodą widzi się i słyszy
kark prysznica szura o ludzki pojemnik
gdy masz już jego skrzek
też lżejsze przedmioty” (s. 74)

Reasumując, poetycki świat Grzegorza Woźnego jest intrygujący i zarazem fascynujący, jak wędrówka po obcych, nieznanych krajach, poznawanie zarówno ich przyrody, jak i penetracji warstwy znaczeń symboli i archetypów kultury. Wędrówka ta z pewnością może okazać się ciekawa i inspirująca dla wielu koneserów współczesnej poezji.

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *